Motoryzacja i elektromobilność

Kupiłem Tromox Mino – mini motocykl elektryczny

Kupiłem swój pierwszy motocykl* elektryczny! Mam to do siebie, że nie kupuję normalnych, nudnych pojazdów. Każdy mój samochód czy skuter jest z jakiegoś powodu wyjątkowy. Dlatego między innymi jestem właścicielem Fiata Multipla czy skutera w okleinie moro 😉 Nie inaczej jest z moim najnowszym nabytkiem. Pojazd nazywa się Tromox Mino i sięga mi nieco powyżej kolan. Ale nie jest to bynajmniej zabawka dla małych dzieci. To motorek projektowany specjalnie z myślą o dorosłych. Projektanci z chińskiego startupu Tromox (firma została założona niedawno, bo w 2018 roku) chcieli zbudować miniaturową wersję motocykla elektrycznego, która pozwoli na komfortowe podróże osobie dorosłej (wygodnie na nim może podróżować nawet ktoś mający dwa metry wzrostu), a jednocześnie kompaktowe gabaryty pozwolą na zabranie Mino do samochodu osobowego czy kampera. Pojazd formalnie jest motorowerem elektrycznym, ma pełną homologację do poruszania się po drogach publicznych i wymaga rejestracji i wykupienia OC. Aby się nim poruszać, niezbędne jest prawo jazdy kategorii AM (dostępne już do 14-latków) lub dowód osobisty, jeśli kierowca w 2013 miał już ukończone 18 lat (wtedy zmieniły się przepisy i wprowadzono nową kategorię AM, która zastąpiła kartę motorowerową). Mino rozpędza się do 45 km/h, a na jednym ładowaniu teoretycznie potrafi przejechać nawet 118 km. Być może jak ktoś jest lekki i jedzie powoli, to jest to osiągalne. Ja jestem w stanie przejechać na nim około 65-70 km, jadąc z maksymalną prędkością. Tromox Mino ma niewielki akumulator o pojemności ok. 2 kWh, więc naładowanie go do pełna kosztuje jakieś 2 złote (licząc 1 zł za 1 kWh). Czyli przejechanie 100 km to koszt jakichś 3 złotych. Przekładając na spalanie w pojeździe spalinowym – to tak, jakby spalał 0,5 litra paliwa na 100 km (przy cenie 6 zł za litr).

Dlaczego wybrałem Mino zamiast „normalnego” motocykla? W zasadzie to nie ja go wybrałem, to on wybrał mnie 😉 Sugerowana cena detaliczna Tromox Mino w Polsce to 14.450 zł. Obecnie importer (Electric Vehicles Poland) sprzedaje te pojazdy przecenione na 8.900 zł. Ale zadzwonił do mnie znajomy z EVP i powiedział, że ma kilka sztuk Mino z 2021 (leżaki magazynowe), które jego firma wyprzedaje po… 3.900 zł. Takiej okazji oczywiście nie mogłem odpuścić, zwłaszcza że jeszcze urwałem stówę i zapłaciłem ostatecznie 3800 zł! 😉 Pojazd kupiłem na firmę, bo planuję dojazdy na nim na spotkania biznesowe (aczkolwiek wyglądam na nim turbo zabawnie, chociaż Mino wzbudza ogromną sympatię na ulicy!). I teraz ciekawostka księgowa dla prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą: motorower w świetle przepisów nie jest pojazdem silnikowym (jakkolwiek bzdurnie to może brzmieć), a więc można go wciągnąć w koszty firmy całkowicie i odliczyć 100% VAT (a nie 50% jak w przypadku samochodów czy motocykli), a nawet dokonać jednorazowego odpisu podatkowego (nie trzeba go amortyzować). To możliwe, bo kosztuje poniżej 10 tys. złotych. Można, ale nie trzeba nawet wpisywać go do środków trwałych. Czyli po odliczeniu VAT i wrzuceniu kwoty netto w koszty (co obniży podatek dochodowy i składkę zdrowotną na ZUS) realnie ten pojazd kosztował mnie jakieś 2380 zł.

* dla purystów językowych: tak, wiem, to nie motocykl, a motorower 😉

Jeden komentarz do “Kupiłem Tromox Mino – mini motocykl elektryczny

Dodaj komentarz